Ewa Szykulska trafiła do szpitala – czy to koniec jej walki?
W ostatnich dniach media obiegły niepokojące doniesienia o stanie zdrowia Ewy Szykulskiej. Aktorka, znana z kultowych ról w „Vabanku” czy „Lokatorach”, została przewieziona do szpitala w ciężkim stanie z powodu problemów z oddychaniem. Choć początkowo pojawiły się spekulacje, że Ewa Szykulska nie żyje, na szczęście okazało się, że jej stan stopniowo się poprawia.
Nagły wypadek Ewy Szykulskiej – co się stało?
Ewa Szykulska miała wystąpić na premierze filmu „Uwierz w świętego Mikołaja”, jednak zamiast tego trafiła do przychodni, a następnie na szpitalny oddział ratunkowy. Lekarze stwierdzili, że jej stan jest poważny, ale aktorka podkreśla, że czuje się dobrze zaopiekowana przez personel medyczny. To nie pierwszy raz, gdy zdrowie Szykulskiej zawodzi – w przeszłości przeszła dwie operacje krtani, a po śmierci męża zmagała się z zaostrzonym nałogiem nikotynowym.
Czy Ewa Szykulska umarła? Aktorka walczy o zdrowie
Pomimo pogarszającego się stanu zdrowia, Ewa Szykulska nie poddaje się. W wywiadach przyznaje, że choć starość i choroby dają się we znaki, wciąż chce żyć pełnią życia. Po utracie męża w 2021 roku aktorka przeżywała głęboki kryzys, ale ostatecznie rzuciła palenie i stara się dbać o siebie. Mimo to, konsekwencje lat nałogów i stresu odbijają się na jej kondycji.
Ewa Szykulska pożegnała bliskich – jak radzi sobie z samotnością?
Śmierć męża, Zbigniewa Perneja, oraz siostry Barbary pozostawiły aktorkę w głębokim żalu. „Świat mnie odtrącił” – mówi Szykulska, przyznając, że samotność jest dla niej ogromnym wyzwaniem. Choć ma wsparcie przyjaciół, brakuje jej codziennej obecności ukochanego mężczyzny. „Nie ma się do kogo przytulić, brakuje dotyku” – wyznała w jednym z wywiadów.
Czy Ewa Szykulska odeszła? Aktorka o swoim zdrowiu i przyszłości
W mediach pojawiły się plotki, jakoby Ewa Szykulska nie żyła, ale aktorka wciąż walczy o powrót do formy. „Nie jestem w stanie już tak bezwarunkowo kochać świata, bo mnie odtrącił” – mówi, odnosząc się do trudnych doświadczeń ostatnich lat. Mimo to nie rezygnuje z aktorstwa, choć przyznaje, że wiek i zdrowie ograniczają jej możliwości.
Ewa Szykulska w szpitalu – co wiadomo o jej chorobie?
Problemy z oddychaniem, które doprowadziły do hospitalizacji, są prawdopodobnie związane z długoletnim paleniem papierosów. Sama aktorka przyznaje, że po śmierci męża jeszcze bardziej sięgała po używki, co odbiło się na jej zdrowiu. Dziś, choć rzuciła nałóg, zmaga się z konsekwencjami dawnych wyborów, w tym z cukrzycą i pogorszeniem wzroku.
Ewa Szykulska nie żyje? Aktorka zaprzecza pogłoskom
W odpowiedzi na niepokojące doniesienia Ewa Szykulska zapewnia, że wciąż jest wśród nas. „Łapczywie pożerałam życie, ale wciąż czekam na kolejne jego smaki” – mówi, podkreślając, że mimo trudności nie traci nadziei. Jej determinacja i charakterystyczny humor pomagają jej przetrwać najtrudniejsze chwile.
Jak wygląda życie Ewy Szykulskiej po utracie bliskich?
Po śmierci męża aktorka musiała na nowo nauczyć się funkcjonować. „Każda podróż się kiedyś kończy” – mówi, odnosząc się do przemijania. Choć tęsknota pozostaje, stara się czerpać radość z małych rzeczy – spotkań z przyjaciółmi, pracy na scenie i chwil spędzonych w kawiarni.
Czy Ewa Szykulska zmarła? Aktorka o swoim stosunku do życia i śmierci
W rozmowach z mediami Szykulska nie unika trudnych tematów. „Oswajam własne zanikanie” – mówi, akceptując upływ czasu. Choć wie, że jej dni nie są już tak aktywne jak dawniej, wciąż znajduje siłę, by stawiać czoła wyzwaniom.
Ewa Szykulska dziś – co dalej z jej karierą?
Mimo problemów zdrowotnych aktorka nie wyklucza powrotu na scenę. „Scena jest magią” – mówi, choć zastanawia się, czy publiczność wciąż będzie chciała ją oglądać. Jej determinacja i miłość do aktorstwa pokazują, że wciąż ma w sobie ogromną pasję.
Podsumowanie: Ewa Szykulska wciąż z nami
Choć plotki o śmierci Ewy Szykulskiej okazały się nieprawdziwe, jej zdrowie pozostaje poważnym tematem. Aktorka, mimo trudności, wciąż walczy o każdy dzień, udowadniając, że nawet w starości można zachować siłę ducha. Jej historia to opowieść o stracie, samotności, ale też o nadziei i sile, jaką daje sztuka.
Jestem dziennikarzem z zamiłowania i zawodu, dla którego każda opowiedziana historia ma znaczenie. Wierzę, że odpowiednio dobrane słowa mogą nie tylko informować, ale także inspirować, budować mosty między ludźmi.
