Jerzy Błaszczyk – życie, pasje i historia związku z Martyną Wojciechowską

Kim był Jerzy Błaszczyk?

Jerzy Błaszczyk to postać, która zapisała się w historii polskiego nurkowania głębinowego. Urodzony w 1970 roku, zmarł przedwcześnie 27 lutego 2016 roku po długiej walce z chorobą nowotworową. Był absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, z wykształcenia informatykiem, ale jego prawdziwą pasją było nurkowanie. W 2007 roku w egipskim Dahab pobił rekord Polski, schodząc na głębokość 231 metrów, co przyniosło mu nagrodę Travelery National Geographic w kategorii Wyczyn Roku.

Rekordzista Polski w nurkowaniu głębinowym

Błaszczyk należał do ścisłej światowej czołówki płetwonurków. Jego osiągnięcie w Dahab nie tylko przyniosło mu sławę, ale także ugruntowało pozycję w środowisku nurkowym. Założył grupę DeepExplorers, która specjalizowała się w badaniu głębin Morza Czerwonego. Jego determinacja i odwaga inspirowały wielu pasjonatów tego ekstremalnego sportu.

Związek z Martyną Wojciechowską i narodziny córki

W życiu prywatnym Jerzy Błaszczyk był związany z Martyną Wojciechowską, znaną dziennikarką i podróżniczką. Poznali się w Egipcie, a ich relacja szybko przerodziła się w głębokie uczucie. W kwietniu 2008 roku na świat przyszła ich córka, Marysia Błaszczyk. Choć para rozstała się niedługo po narodzinach dziecka, utrzymywali przyjacielskie relacje i wspólnie dbali o wychowanie córki.

Media vs. rzeczywistość – obrona dobrego imienia

Po rozstaniu Błaszczyk stał się obiektem krytyki mediów, które oskarżały go o porzucenie rodziny dla własnych pasji. W odpowiedzi na te zarzuty udzielił szczerego wywiadu, w którym wyjaśnił, że przez dwa lata nie nurkował, poświęcając się opiece nad Marysią. „Cały czas opiekuję się Marysią, a teraz, kiedy jej matka jest na Antarktydzie, dziecko jest ze mną” – mówił w rozmowie z „Faktem”. Wyprawa Wojciechowskiej, planowana na dwa tygodnie, przedłużyła się do półtora miesiąca z powodu załamania pogody.

Walka z chorobą i przedwczesna śmierć

W 2016 roku Jerzy Błaszczyk przegrał walkę z nowotworem. Jego śmierć była ogromnym ciosem dla Martyny Wojciechowskiej i ich córki, która w chwili odejścia ojca miała zaledwie osiem lat. „Razem z córką przyszło nam zmierzyć się z ogromną stratą, której w żaden sposób nie da się wytłumaczyć” – wspominała dziennikarka.

Przeczytaj więcej  Maja Rutkowski – od modelki do znanej detektyw. Kim jest żona Krzysztofa Rutkowskiego?

Hołd złożony przez Martynę Wojciechowską

Martyna Wojciechowska wielokrotnie wspominała byłego partnera w mediach, podkreślając jego rolę w życiu ich córki. W 2022 roku opublikowała wzruszające zdjęcie z Jerzym, podpisując je: „To już prawie 7 lat od kiedy Cię nie ma, a jakby wczoraj. Naszą córkę wychowuję najlepiej, jak potrafię”. W jednym z wywiadów przyznała, że choć starała się nie zastępować Marysi ojca, czasem trudno było uniknąć nadopiekuńczości.

Podróż do Egiptu – spełnienie ostatniego marzenia

Aby przybliżyć córce pasje ojca, Martyna zabrała Marysię w sentymentalną podróż do Dahab – miejsca, gdzie poznała Jerzego Błaszczyka. To właśnie tam, w bazie Planet Divers, przygotowywał się do swojego rekordowego nurkowania. „Chciałam, żeby zobaczyła świat, który tak fascynował jej tatę” – wyznała Wojciechowska.

Samotne macierzyństwo Martyny Wojciechowskiej

Od śmierci Jerzego Błaszczyka Martyna Wojciechowska samotnie wychowuje córkę. W wywiadach podkreśla, że choć rodzicielstwo bywa trudne, ich więź jest wyjątkowa. „Mamy niesamowitą relację. Cieszę się, że mogę rozmawiać z Marysią o wszystkim” – mówiła. Dziennikarka zdecydowała się również uszanować prywatność nastoletniej już córki, rezygnując z publikowania jej zdjęć w mediach społecznościowych.

Dziedzictwo Jerzego Błaszczyka

Choć Jerzy Błaszczyk odszedł zbyt wcześnie, jego pasja do nurkowania i miłość do rodziny pozostają żywe w pamięci bliskich. Dla Martyny Wojciechowskiej i Marysi był nie tylko partnerem i ojcem, ale także człowiekiem, który nauczył je, że niemożliwe nie istnieje. Jego historia to opowieść o odwadze, determinacji i trudnych wyborach, które kształtują życie tych, którzy pozostają.